Surrealizm w polskiej sztuce współczesnej. Twórczość Zdzisława Beksińskiego, Jarosława Kukowskiego i Wojciecha Siudmaka.
2.2 Jarosław Kukowski
Jedną z wybitnych i znaczących postaci świata sztuki, nie tylko w Polsce, ale i za granicą jest Jarosław Kukowski. Ten współczesny artysta urodził się 11 kwietnia 1972 roku w Tczewie.
W 1994 roku w gdańskiej galerii „CSW Stara Łaźnia” po raz pierwszy pokazał swoje prace. Tego samego roku wystawił jeszcze trzykrotnie w Stargardzie Gdańskim, Gdańsku i Skarszewach. W kolejnych latach prezentował obrazy kilkakrotnie, między innymi w Warszawie, w galerii „SD”, z którą współpracuje do dziś, a także w Łodzi i Krakowie. W roku 2002 wziął udział w zbiorowej wystawie „Surrealiści polscy” w Centrum Handlowym Panorama w Warszawie. Wśród prezentowanych prac pojawiły się także obrazy Zdzisława Beksińskiego, Tomasza Sętowskiego, Jacka Yerki, Karola Bąka, Jacka Lipowczana i Rafała Olbińskiego. Tego samego roku prace Jarosława Kukowskiego znalazły się na ekspozycji „ARTEXPO” w Nowym Jorku. Od tego czasu wystawiał również w Danii, Niemczech i Kanadzie. W 2008 roku obrazy artysty znalazły się na serii wystaw w Stanach Zjednoczonych w Miami, Chicago, Dallas i Los Angeles.
Jarosław Kukowski zajmuje się malarstwem olejnym, a także rysunkiem. Istotną cechą jego prac jest wysoki poziom warsztatu oraz stosowanie efektu malarskiego określanego mianem „trompe l‘oeil” (fr. – zmylenie oka). To iluzjonistyczne malarstwo pozwala malarzowi, nie tylko nadać przedmiotom i osobom niezwykłą realność, ale także stworzyć głębię obrazu. Trójwymiarowość przedstawienia i szczegółowe dopracowanie najmniejszych detali pozwala widzowi zanurzyć się w inną rzeczywistość, niemal jej dotknąć. Obok realistycznych czy wręcz hiperrealistycznych dzieł pojawiają się również inne, o oszczędniejszej formie. Koncepcja obrazów uzależniona jest przede wszystkim od treści. W swoich pracach porusza tematykę społeczną i kulturową. „Dla oddechu” podejmuje również nieco lżejsze zagadnienia malując obrazy widziane w snach.
Na twórczość Kukowskiego składa się kilka cykli. Jednym z nich są „Nie-sny”. W pracach tych dominują uproszczone postacie przypominające czasem plastelinowe stworzenia, innym razem przeobrażają się w odrażające antropomorficzne stwory lub zdeformowane embriony. Forma owych istot odpycha swoją organicznością i spaczeniem, ale jednocześnie intryguje. Ich deformacja jest wynikiem wewnętrznego i fizycznego bólu. „Zmutowane, zniekształcone postacie ludzkie pojawiające się w serii „Nie-sny” nie mają na celu pokazania brzydoty człowieka, jak zazwyczaj jest to interpretowane. Choć nie da się ukryć, że w królestwie zwierząt można znaleźć bardziej urodziwe od nas zwierzęta. (…) deformacje postaci ludzkich są wynikiem cierpienia.”. Jest to także, jak słusznie zauważył Bartłomiej Garbaczewski, szyderstwo z kultu ciała. Rozpowszechniany, głównie przez media, kanon piękna – szczupłe kobiety z nienaturalnie dużym biustem i sylikonowymi ustami oraz muskularni mężczyźni – powoduje, że ludzie pragną zbliżyć się do owego ideału. Jest to również widoczne w proporcjach manekinów, zabawek, do których się upodabniamy i nierzadko ośmieszamy. Kukowski z dużą dozą ironii i dowcipu podchodzi do tego tematu. W obrazie „Czekając na kochanka” malarz przedstawił zniekształconą, leżącą postać kobiety-syreny. Jej masywne ciało wsparte na łokciu z lekko zgiętymi nogami, pod wpływem ciężaru rozlewa się po podłożu. Nogi, zrośnięte od kolan w dół, przeobrażają się w płetwę. Przypominają poskręcane korzenie marchewki, które nierzadko kojarzą się z biodrami i udami płci pięknej. Głowa w stosunku do reszty ciała jest bardzo mała, Autor znacznie uwydatnił kobiece cechy fizjonomiczne zachowując pierwiastek erotyzmu. Uwodzicielska boginka jest tu tłustą, mało atrakcyjną damą.
Wizerunek syreny z powodzeniem wykorzystuje Kukowski również w innej kwestii. Od dłuższego czasu interesuje go forma wyrazu jaką jest kicz. Przykładem takiego zagadnienia jest praca pod tytułem „Mała Syrenka – Szczęśliwe zakończenie”, która pochodzi z cyklu „Sny”. Jest to ujęcie widziane z góry. Bohaterka obrazu wynurza się z basenu. W sugestywny, namiętny sposób odgarnia dłońmi włosy. Pod taflą krystalicznie czystej wody widać płetwę. U dołu, kompozycję przecina męska ręka podająca kobiecie drinka.
Autor z fotograficzną precyzją oddaje każdy detal – krople spływające po ciele kobiety czy załamania światła na powierzchni wody. Ta wyidealizowana scena utrzymana jest w realistycznej, choć nieco – świadomie – przerysowanej konwencji. Soczyste kolory intensyfikują idylliczny charakter ujęcia. „Przekraczanie granic dobrego smaku jest naprawdę świetną zabawą. Lepszą na pewno niż przełamywanie na siłę i po raz kolejny tzw. tematów tabu. Czasami dopiero przerysowując kolorystykę pracy, upraszczając ją malarsko można przemycić pewne treści. Jeżeli np. zbyt malarsko potraktować tapetę na pulpit Windowsa XP, użytą jako tło do obrazu przedstawiającego atak Rosji na Gruzję, to przestanie być rozpoznawalna. Jeżeli syrenkę wynurzającą się z basenu namalować dokładnie wg zasad XIX – wiecznego akademizmu, obraz straci swoją siłę oddziaływania i prowokacyjny charakter.”
W inny sposób artysta pokazał kobiece ciało w cyklu „Freski”. Są to obrazy zdecydowanie subtelniejsze. Tematycznie przeważają w nich akty, odnaleźć tu możemy również martwe natury, portrety i pejzaże. Tym co łączy obrazy jest forma fresku oraz efekt wyłaniania się jednego przedstawienia spod drugiego. Kukowski na dwuwymiarowej płaszczyźnie stworzył sugestię przestrzeni. Ta iluzjonistyczna metoda polega na namalowaniu łuszczącej się i wybrakowanej farby, pod którą ukryty jest kolejny obraz. Prace z tego cyklu utrzymane są w większości w ciepłej, ugrowo-zielonkawej tonacji.
„Fresk nr 47” ukazuje leżącą na boku młodą kobietę zwróconą plecami do widza. Akt umieszczony jest w nieokreślonej przestrzeni. Wizerunek ten zakłócają spękania i ubytki farby. U dołu obrazu widoczna jest skrywana warstwa pracy – martwa natura. „Fresk nr 46” przedstawia z kolei portret starszego mężczyzny, a spodnią warstwę stanowi pejzaż. Wymowa owych prac kojarzy się niezmiennie z przemijaniem, kruchością życia i ulotność fizycznego piękna. Kompozycje te, przywodząc na myśl efemeryczność wspomnień, budzą u odbiorcy melancholijny nastrój.
Jarosław Kukowski zajmuje się również problematyką społeczną. Porusza tematy, które często w bezpośredni sposób odnoszą się do naszej rzeczywistości. „Inspiracją dla mnie jest Polska oraz ludzie”. W obrazie olejnym pod tytułem „Modliszki” autor przedstawił dwie osoby siedzące naprzeciw siebie. Znajdujący się między nimi stół okryty jest ceratą w biało-zieloną kratkę. Ustawione są na nim przedmioty butelka wódki, napełniony kieliszek i szklanka oraz kromki chleba. Pomiędzy nimi na ścianie, w niewielkiej, płytkiej niszy odnajdujemy płaskorzeźbę – fragment godła polskiego. Obie postaci przybierają kształt tytułowych modliszek. Tors i szyja są wydłużone, podobnie jak ręce. Zdeformowane dłonie są niemal długości ramienia. Niewielkie głowy wpatrują się w siebie nawzajem. Z tych wątłych kształtów jedynie brzuchy są masywne i ociężałe. Obok jednej z postaci, na stole leży bilet lotniczy.
Jest to niewątpliwie praca dotycząca emigracji w naszym kraju, zresztą problemu wciąż aktualnego. Jej symboliczny charakter jest formą krytyki skierowaną do władz państwowych. Żadna z postaci nie okazuje radości. Zdają się być bezradni i jednocześnie pogodzeni z losem. Jest to pożegnalne spotkanie, na którym wznoszą toast za lepszą przyszłość.
Twórczość Jarosława Kukowskiego nie bezpodstawnie łączona jest często z surrealizmem. Estetyka tego kierunku widoczna jest w wielu dziełach malarza. Artysta nierzadko wplata w realną scenerię nierzeczywiste postaci lub odwraca sytuację umieszczając ludzi w rozległych, fantastycznych krajobrazach. Przykładem takiego rozwiązania, w którym liczy się przede wszystkim atmosfera, gdzie wyobraźnia artysty przenosi widza w nadrealny świat, jest obraz z 2009 roku (bez tytułu). Jest to rozległy pejzaż, widziany z lotu ptaka. Przedstawia taflę lazurowego jeziora pośród piętrzących się skał. Kamienna pustynia biegnie po sam horyzont. Nad jednym z wierzchołków ściany unosi się podłużny, nieregularny głaz, z którego spływa woda, opadając wędruje kaskadami w dół. U góry kompozycji, na półce skalnej siedzi młoda postać. Widać jedynie nogi tej osoby, zwisające swobodnie, założone stopa na stopę oraz opuszki palców dłoni trzymających podłoże. Ten dziewiczy, niezmierzony pejzaż emanuje spokojem. Nastrój obrazu prowokuje zadumę i wewnętrzne wyciszenie, bliskie medytacji. Z łatwością możemy wcielić się w rolę postaci siedzącej na „dachu” nadrealnego świata.
Dzieła Kukowskiego wyraźnie łączą się z poetyką surrealizmu, widać to zwłaszcza w „Snach”. Dla samego artysty nie stanowi on jednak najważniejszego cyklu. „Obrazy z serii Sny zazwyczaj mają charakter dekoracyjny. Niektóre z nich mają pewien podtekst, lub element prowokacyjny jak np. syrenki, lecz silny nacisk na formę łączy je wszystkie. Po namalowaniu obrazu o cięższej tematyce przynosi pewną ulgę praca nad obrazem gdzie można pogładzić pędzlem dwa jędrne pośladki.”[5] Drugim biegunem dla wspomnianego cyklu są prace o owej cięższej tematyce – „Nie-sny”, do którego należą obok „Modliszek”, między innymi „Polska”, „Kto dał mi skrzydła?”, „Nowe Millenium” i „Ludzie z kropli wody”. Kukowski jest bacznym obserwatorem natury ludzkiej – tej zewnętrznej w szerszym społecznym kontekście i tej wewnętrznej, osobistej. Jest twórcą o nieprzeciętnej wyobraźni i wrażliwości, przy tym operuje perfekcyjnym warsztatem. Mimo to, realizując kolejne obrazy, szuka nowych rozwiązań formalnych. Jego sztuka nie jest zamknięta jedynie w ramach realizmu. To temat dzieła, będący pretekstem, determinuje język malarski.
– Bartlomiej Kordowski