Exile II
Olej na płycie, 80x100cm
Jarosław Kukowski w obrazie Zaćmienie czasu z cyklu Sny tworzy przestrzeń oniryczną, lecz nie nierealną. To pejzaż sennej świadomości – utkanej z metafizycznej tęsknoty, z lęku przed nieistnieniem i nadziei na przebudzenie w świecie bardziej prawdziwym niż ten, który znają nasze zmysły. Przedstawiona scena jest zawieszona między wymiarami: chłopiec, ledwie widoczny u stóp potężnej bramy, nie śni w sposób bierny – jego obecność jest zarazem egzystencjalna i kluczowa. To on bowiem musi rozwiązać zagadkę zegara – centralnego symbolu obrazu – by wyzwolić się ze stanu zawieszenia, jakby z platońskiej jaskini pozorów.
Brama, pod którą umieszczony został zegar oplątany korzenną, niemal organiczną siecią, nie jest klasyczną strukturą architektoniczną – przypomina figurę niemożliwą, jak u M.C. Eschera, która nie daje się jednoznacznie umieścić w przestrzeni. Ten paradoks wizualny symbolizuje pułapkę: wyjście istnieje, lecz tylko wtedy, gdy przekroczona zostanie logika percepcji. Sam zegar – ranny, rozpadający się – stanowi zagadkę ontologiczną. Czas nie płynie tu w sposób linearny. Raczej zawisł, może został unieważniony, a wraz z nim zatrzymane zostało przebudzenie. To właśnie zaćmienie czasu – moment, w którym upływ traci znaczenie, a pozostaje jedynie obecność w stanie braku.
W odróżnieniu od brutalnej estetyki zrujnowanych światów znanych z twórczości Beksińskiego, Kukowski w tym obrazie operuje ciszą i napięciem melancholii. W tej atmosferze blisko mu do Arnolda Böcklina, a zwłaszcza do jego najsłynniejszego dzieła – Wyspy umarłych (1880). Tak jak u Böcklina, tak i u Kukowskiego pejzaż jest niepokojąco martwy, ale nie pozbawiony potencjału duchowego. Wyspa Böcklina była miejscem przejścia – Kukowski również ukazuje przestrzeń liminalną, pośrednią, jakby istniała poza realnością, a jednak głęboko osadzona w ludzkiej intuicji innego świata.
Chłopiec u stóp monumentalnej konstrukcji nie jest tylko figurą samotności. Reprezentuje świadomość, która przeczuwa inność – świat poza światem, którego nie można opisać kategoriami czasu i przestrzeni. Jego brak bólu, ale obecność tęsknoty, przywołuje fenomenologiczną różnicę między cielesnym cierpieniem a duchową niekompletnością. Tęsknota ta ma charakter eschatologiczny – skierowana jest nie tyle ku utraconemu, ile ku temu, co dopiero możliwe. Takie odczucie bliskie jest filozofii Sørena Kierkegaarda, który w Chorobie na śmierć pisał o „rozpaczy jako formie duchowego zagubienia, świadomości własnej oddzielenia od prawdy”.
Motyw zagadki zegara można zinterpretować w duchu hermeneutyki Paula Ricoeura: czas, by stać się zrozumiałym, musi zostać opowiedziany – to narracja nadaje mu sens. Dopóki chłopiec nie odczyta sensu zegara, dopóty pozostaje uwięziony – bez historii, bez przebudzenia, bez siebie. Obraz Kukowskiego staje się w tym ujęciu obrazem czekania na znaczenie – ikoniczną metaforą snu, który nie jest iluzją, lecz przestrzenią prawdy, dopóki trwa.
Bibliografia i odniesienia:
Arnold Böcklin, Die Toteninsel [Wyspa Umarłych], 1880.
M.C. Escher, Relativity i inne figury niemożliwe.
Paul Ricoeur, Temps et récit (1983).
Søren Kierkegaard, Choroba na śmierć (1849).
Martin Heidegger, Sein und Zeit (1927).